Archipelag Gułag – Aleksander Sołżenicyn. Cytaty; część 1. – Aresztowanie.

Jestem w trakcie lektury Archipelagu Gułag, Aleksandra Sołżenicyna. Jest to książka historyczna, opowiadająca o sowieckim systemie obozowym, zwanym gułagiem. Lektura jest miejscami wstrząsająca i nie czuję się kompetentny jej oceniać, tym bardziej że jestem dopiero w trakcie pierwszego tomu trylogii. Pozwolę zamiast tego mówić treści za siebie, czyli opublikuję serię cytatów i tylko czasami dopiszę jakiś komentarz, czy szerszy kontekst. Większość cytatów pozwolę sobie jednak zostawić bez komentarza. Zaznaczam też, że prezentowane cytaty to tylko wierzchołek góry lodowej. Wszystkich zainteresowanych tematyką, zachęcam do zapoznania się z książką. Dziś część pierwsza, obejmująca głównie tematykę aresztowań, czyli jak, kogo i za co aresztowano.

Wszechświat ma właśnie tyle punktów centralnych, ile w nim żywych istot. Każdy z nas – jest osią świata i świat rozpada się na kawałki, gdy człowiek słyszy syknięcie: „Jesteście aresztowani!”.

 

Przy aresztowaniu maszynisty kolejowego Inoszyna, stała w pokoju trumienka z jego dopiero co zmarłym dzieckiem. Stróże prawa wyrzucili dziecko z trumny, tam też szukali.

Podczas przeszukania nie było świętości. Aresztujący szukali po prostu „wszystkiego co nie było schowane”.

 

[…] zostajesz aresztowany przez montera, który przyszedł sprawdzić licznik; aresztuje cię rowerzysta, który potrącił cię na ulicy: konduktor w pociągu, kierowca taksówki, rachmistrz kasy oszczędności i bileter w kinie

Na początku fali aresztowań, aresztujący mieli jeszcze czas i chęci na polot i fantazję. Później jednak aresztowań było za dużo, na takie „zabawy”.

 

„każdy uczciwy człowiek powinien pójść w końcu do więzienia. Teraz siedzi tatuś, a jak dorosnę, to mnie też wsadzą”. (Wsadzili go, gdy miał 23 lata).

Świadomość obywatelskiego obowiązku u tego dziecka, była godna podziwu.

 

Decyzją Rady Obrony z 15 lutego 1919 roku – zapewne pod przewodnictwem Lenina? – zalecało się Czerezwyczajce i NKWD brać jako zakładników chłopów z tych miejscowości – gdzie zaśnieżone tory kolejowe oczyszczane są „niezupełnie zadawalająco” z tym, że „jeśli śnieg z torów nie zostanie usunięty – zakładnicy będą rozstrzelalani”

 

Latem 1921 roku wyaresztowany został społeczny Komitet Pomocy Głodującym (Kuskowa, Prokopowicz, Kiszkin i in.), próbujący powstrzymać szerzenie się w Rosji niebywałego głodu.

Tylko władza ludu ma monopol na pomaganie.  Zresztą, każdy powód do aresztowana był dobry.

 

Niejaki Mowa przechowywał u siebie spis wszystkich byłych pracowników aparatu sprawiedliwości pewnej guberni. W 1925 roku znaleziono ten spis przypadkowo – i wszystkich wymienionych w nim rozstrzelano.

Np.  pracowanie w aparacie sprawiedliwości przed rewolucją.
„Wierzę, że osobiście jest pan zupełnie niewinny. Ale jako wykształcony człowiek powinien pan przecież rozumieć, że prowadzona była szeroka, zapobiegawcza akcja społeczna!”

Albo tzw. „profilaktyka społeczna”.

 

Typowy przykład tej samej fali: kilkudziesięciu młodych ludzi urządza sobie jakieś wieczorki muzyczne – nie uzgodnione z GPU. Słuchają muzyki, później piją herbatę: pieniądze na tę herbatę, jakieś kopiejki, zbierają sami składkowym sposobem, też tego z nikim nie uzgadniając jasne że muzyka to tylko parawan, za którym kryją się kontrrewolucyjne nastroje, składki zaś zbierane są nie na żadną herbatę, tylko na pomoc dla zdychającej burżuazji międzynarodowej. Będą więc wszyscy aresztowani, obrywają od trzech do dziesięciu lat (Anna Skaypnikowa – pięć), zaś podżegacze, uporczywie nie przyznający się: do winy (Iwan Nikołajewicz Wariencow i inni) zostają ROZSTRZELANI!

 

Dochodzi do zupełnej kontuzji: kobiety i mężczyźni siedzą w jednych celach i załatwiają się do jednego kibla – ale kto by tam zważał na takie drobnostki, oddajcie złoto, gady!

Funkcjonariusze nie piszą protokołów z przesłuchań, bo to papierek nikomu niepotrzebny, nikogo to nie interesuje, czy da się potem wysmażyć wyrok, czy nie, ważne jest tylko jedno: oddaj złoto, gadzie!

Podczas tzw. „gorączki złota” (kiedy to nie obywatele, a władza szukała złota u obywateli).

 

Szeroka wykładnia pozwala stwierdzić, że gdy więzień w obozie odmawia pójścia do pracy, bo jest głodny i opadł z sił – to dopuszcza się przestępstwa wystawienia na szwank władzy. Pociąga to za sobą – rozstrzelanie.

Spójrzmy na to szerzej: gdy naszym żołnierzom za pójście do niewoli (narażenie na szwank potęgi wojennej!) dawano zaledwie dziesięć lat odsiadki, to było to przejawem humanizmu, dochodzącego wręcz do bezprawia. Zgodnie ze stalinowskim kodeksem, wszyscy oni po powrocie do kraju powinni właściwie zostać rozstrzelani.

 

Albo inny jeszcze przykład szerokiej wykładni. Dobrze pamiętam pewne spotkanie w Butyrkach latem 1946 roku. Pewien Polak urodził się był we Lwowie, gdy miasto to wchodziło jeszcze w skład monarchii austro–węgierskiej. Aż do drugiej wojny światowej mieszkał w swoim mieście, w Polsce, po czym wyjechał do Austrii, tam był wzięty do wojska, tam go też aresztowali nasi w 1945 roku. Dostał dychę z artykułu 541 ukraińskiego wariantu kodeksu, to znaczy – za zdradę swojej ojczyzny UKRAINY! – bo przecież miasto Lwów w tym czasie, to był już ukraiński Lwów! I biedak ani rusz nie potrafił dowieść w czasie śledztwa – że wyjechał do Wiednia nie po to, aby zdradzać Ukrainę! No i tak psim swędem został już zdrajcą.

 

 

Szerokość wykładni polegała jeszcze na tym, – że wyroki dawano nie po prostu za szpiegostwo, lecz za PSz – Podejrzenie o Szpiegostwo. (Albo – NSz – Niedowiedzione Szpiegostwo, za co też leciała cała szpula!).

 

Jesienią zaś, kiedy wszyscy wierzyli święcie w powszechną wielką amnestię – w związku z dwudziestoleciem Października, figlarz Stalin dorzucił do kodeksu nowe, niesłychane dotąd terminy kar – 15 i 20 lat.

 

W istocie zaś chodziło w tych latach o osiągnięcie cyfry, zleconego limitu, dostarczenie ustalonego z góry kontyngentu [aresztowanych] . Każde miasto, rejon, jednostka wojskowa – otrzymywała plan, wyrażony w cyfrach – I miały wykonać go w terminie

 

wszyscy łotewscy strzelcy i Łotysze–czekiści  [zostali aresztowani] i, tak, jest Łotysze, akuszerzy rewolucji, stanowiący całkiem niedawno kościec i chlubę Czeki! I nawet ci komuniści z burżuazyjnej Łotwy, których w 1921 roku wymieniono, aby oszczędzić im odsiadywania straszliwych, dwu – i trzyletnich wyroków łotewskich.

 

Myślę, że tyle wystarczy w części pierwszej. Niedługo dokończenie cytatów z aresztowań i cytaty ze śledztwa. Na razie jednak zostawiam was z tym.

 

 

Co o tym sądzisz?