Coś na progu #10; KONKURS

Dawno nie oceniałem żadnego magazynu. Dziś to zmienimy i przyjrzymy się dość szczególnemu periodykowi. Coś na progu, bo to o nim mowa, ukazał się ostatnio po raz dziesiąty, a pierwszy raz również w formatach elektronicznych i to za darmo (można pobrać z tej strony: http://cosnaprogu.blogspot.com/p/pobierz-za-darmo.html ). Obecnie dostępny jest tylko w tej formie, ale wydanie papierowe możecie wygrać w konkursie, który organizuję dzięki uprzejmości wydawnictwa Twoje Historie. Więcej informacji na dole postu.

 Najpierw kilka słów ogólnych o magazynie, dla tych, którzy spotykają się z, nim pierwszy raz. Coś poświęcony jest wierd fiction (gatunkowi reprezentowanemu m.in. przez H.P.Lovecrafta), pulpie, horrorowi, kryminałowi, fantastyce. Znajdują się w, nim opowiadania i artykuły, pogrupowane tematycznie. Każdy numer ma określony temat przewodni. W przypadku numeru 10. są nim szaleni naukowcy. Ok, po tym wprowadzeniu, przyjrzyjmy się bliżej numerowi.

ARTYKUŁY

Zaczynamy, oczywiście, od temu numeru. Tutaj na szczególną uwagę zasługuje artykuł Pawła Iwaniny: Zbuduj własnego Frankensteina. Opisuje on różne, nieprzeciętne, a nawet dziwne, eksperymenty naukowe z historii. Różnią się dość znacząco od siebie, ale autor zgrabnie je połączył. Kolejny ciekawy artykuł traktuje o Nikoli Tesli, napisany przez Adrianę Siess. Co prawda postać ta zaczyna być coraz lepiej znana, to, jednak przekrój historii tego wynalazcy, zebranie tego razem, daje ciekawy materiał, nie tylko dla tych, którzy nie jeszcze znają Serba.

Tematem, który interesuje mnie szczególne, zajęła się Paulina Anacka w artykule Jednostka 731. Ten japoński obóz, znajdujący się na terenie Chin, miał bardzo mroczną historię. Przeprowadzano w nim eksperymenty na ludziach, których to eksperymentów przeważnie nie przeżywali.

Pozostałe artykuły z tej części, również nie odstawały poziomem i nawet, jeżeli temat interesował mnie mniej, jak Doktor Brown z Powrotu do przyszłości albo Doktor Hugo Strange z Batmana, to mimo tego artykuły o nich traktujące potrafiły mnie zainteresować.
Kolejnym ciekawym artykułem Iwaniny, jest ten o Toksycznym Mścicielu, z sekcji Varia, czyli różności. Tylko niewiele pola ustępuje mu Krew z głośników, czyli horrorcore Tomasza Olkowskiego.
W strefie kryminału i sensacji polecam szczególnie drugą część artykułu o Kubie Rozpruwaczu i jego listach, autorstwa Wojciecha Sawłowicza. Za to Nikola Spierewka przybliżyła nam ciekawą sylwetkę dżentelmena-złodzieja dzieł sztuki.
W numerze znajdują się również komiksy (na czytniku dość mało czytelne), gry retro i bez prądu, Eseje (genialny esej Bolesława Prusa!) i relacja z konwentu post-apo.

OPOWIADANIA

   Na prawie sam koniec zostawiłem dział, który interesuje mnie szczególnie, czyli prozę (i poezję). Tym razem nie będę wystawiał ocen liczbowych. Staram się coraz bardziej od tego odchodzić, jako od nieskutecznego i niemiarodajnego systemu.

   Drahma Dionizosa (z cylku o detektywnie Maksie Carradosie) Ernesta Brahama, to dość chaotyczna opowiastka o prywatnym detektywie i pewnym jego spotkaniu po latach. Sama sprawa, którą stara się rozwiązać, jest gdzieś na marginesie, opisy są, jak już wspomniałem, chaotyczne i miejscami nie wiedziałem co się dokładnie dzieje lub, kto wypowiada daną kwestię. Pierwsze spotkanie z tą postacią nie zachęciło mnie do kolejnych.
Za to wywiad z Juliuszem Vernem, połączony z artykułem o nim, a raczej jego przedruk, zrobił na mnie dużo lepsze wrażenie.

Pojawia się też Ray Bradbury z Technokratą z konieczności. Jest, to historia pisarza, żyjącego w utopii i wcale nie będącego szczęśliwym z tego powodu. Historia krótka, naiwna w założeniach, z nieco podnoszącym ocenę (gdybym ją wystawiał) zakończeniem. Jednym słowem: średniak.

Mam pewien problem z Geniuszem Pofesora Sama Sullivana autorstwa Tomasza Kaczmarka. Mocna, klimatyczna, brutalna, z mocnym zakończeniem, historia o próbach zabawy w Boga. Jednak pozostawiła we mnie mieszane uczucia. Za mocna, za brutalna, ze zbyt mocnym zakończeniem, historia o naiwnych i dyktowanej niskimi pobudkami, zabawy w Boga. Zostaje, więc tylko klimat, który ratuje całość i w połączeniu z niezłą (ale za..,za…,za…) fabułą, sprawiają, że to najlepsze opowiadanie w numerze.

Zaraz przed fragmentem powieści o rodzimej heroinie Tequili, znajduje się opowiadanie, już dwukrotnie wspominanego, Pawła Iwaniny „Wytrzeszcz tysiąca jardów”. Tytułowa choroba dotyka głównie żołnierzy i innych osób narażonych na długotrwały stres i wysiłek. Objawia się przede wszystkim nieobecnym wzrokiem. Bohater tej opowieści przeżył taki właśnie stres i próbuje sobie poradzić z tym jak odbił się on na jego psychice. Więcej nie zdradzę, jeżeli chodzi o fabułę. Opowiadanie jest nierówne, sam, nienajgorszy, koncept nie został odpowiednio wykorzystany. Autorowi lepiej wychodziły nie tylko artykuły w tym numerze, ale również debiutanckie opowiadanie w Cosiu nr 7. Tam również było dziwnie i niepokojąco, jednak w lepszym stylu i z lepszym wyjaśnieniem. Pomimo tych wad, to drugie najlepsze opowiadanie w numerze.

PODSUMOWANIE

Nie jestem zbyt zadowolony z opowiadań w tym numerze, dużo lepsze były prezentowane w poprzednich. Jednak przejdźmy do strony, z której Coś zaprezentował się bardzo dobrze, czyli do strony technicznej. Plik .mobi jest duży, spowodowane jest to dużą ilością zdjęć i ilustracji, które można powiększyć na całą stronę i grafikami w tle tekstu. Mamy też do wyboru bardzo dobrą zagnieżdżoną czcionkę.
Jest to dość nierówny numer, jeżeli chodzi o jakość materiałów. Dobre i bardzo dobre artykuły, szczególnie dotyczące tematu numeru, sąsiadują z przeciętnymi opowiadaniami. Coś przyzwyczaił mnie jednak do większego poziomu w tej kwestii, jednak i tak zdecydowanie warto po niego sięgnąć, czy to w formatach elektronicznych, czy papierowym. W ten sposób przechodzimy do, pierwszego na blogu, konkursu.

KONKURS
Do wygrania są dwa papierowe egzemplarze Coś na progu #10. Jako, że temat numeru, to szaleni naukowcy, zadaniem konkursowym będzie opisanie/narysowanie/zrobienie zdjęcia/cokolwiek szalonego wynalazku. Inwencję twórczą zostawiam wam, nie ograniczając jej w żaden sposób. Zaznaczam, tylko że mają to być prace autorskie. Prace wysyłajcie na adres kiper602ocenia@gmail.com z tematem „Konkurs Coś”, w mailu możecie też podać swoje dane adresowe, to przyśpieszy wysyłkę w wypadku wygranej. Zgłoszenia przyjmuję do 04.04.2015 włącznie. Rozwiązanie konkursu i powiadomienie zwycięzców nastąpi niedługo później.Zwycięskie prace zostaną opublikowane, tylko i wyłącznie za zgodą autora. Konkurs, jak również sam numer, jest przeznaczony dla osób pełnoletnich.
W tym miejscu musze również wspomnieć o tym, że jeden egzemplarz dodarł do mnie z lekko uszkodzoną tylną okładką. W paru miejscach szedł lakier. Nie przeszkadza to oczywiście w czytaniu.
Powodzenia!

Cosie

1 thoughts on “Coś na progu #10; KONKURS

  1. Pingback: Jacka Dukaja – Starość Aksolotla | Kiper602ocenia

Co o tym sądzisz?